Nazywam się Isabel, mam 17 lat, pochodzę
z bogatej dzielnicy Sao Paulo, największego brazylijskiego miasta. Moje
dzieciństwo nie było łatwe, kiedy miałam
8 lat straciłam ojca w wypadku samochodowym, przynajmniej tak zawsze mówiła mi
matka. Nie byłam podobna do moich rówieśniczek. Jak to dziewczynki w wieku 7
lat, lubiły się stroić, przymierzać szpilki mamy i ślicznie wyglądać. Ja byłam
inna. Kochałam piłkę nożną od urodzenia, nauczył mnie tego tato. Odkąd tylko
pamiętam, pokazywał mi każdy mecz Fc Barcelony. Zapytacie dlaczego akurat
Barcelona skoro z Brazylii pochodzi wiele świetnych piłkarzy? Właściwie sama nie
wiem, ale kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ich mecz, wiedziałam, że to jest to,
po prostu ich pokochałam. Nasuwa się drugie pytanie – co taka paroletnia
dziewczynka jak ja mogła wiedzieć o piłce? Otóż dużo, pamiętam, że tato
codziennie opowiadał o Barcelonie i to dzięki nie mu poznałam swoją pierwszą
miłość, za co jestem mu bardzo wdzięczna. Po jego śmierci postanowiłam się nie
poddać się i dalej biec po swoje marzenia. Chciałam kiedyś wyjechać do
Barcelony, poznać tam miłość swojego życia i zamieszkać w tym pięknym mieście.
Jednak kiedy odszedł ojciec, już nikt w domu nie wspierał mnie w tym kierunku.
Matka cały czas mnie gnębiła z powodu moich zainteresowań. Kochała za to moją młodszą
siostrę Brunę, którą przygotowywała na modelkę. Naprawdę nie wiem jak tak można
żyć, kilo tapety na twarzy, niewygodne sukienki i te strasznie wysokie szpilki.
Ja wolałam założyć starą koszulkę piłkarską, która należała do taty oraz nieco
za duże korki i wyjść na boisko. Wiele razy prosiłam matkę o porządne buty do
gry i koszulkę Barcelony, ale mimo bogactwa nigdy nie chciała mi ich kupić.
Kiedy zaczynałam mówić o piłce, ta nie chciała mnie słuchać, udawała, że mnie
nie słyszy. Z tej perspektywy moje życie wydawało się bez przyszłości,
pozbawione sensu, jednak jeszcze wtedy nie wiedziałam, że spotka mnie w nim coś
tak pięknego o czym kiedyś mogłam tylko pomarzyć…
_____________________________________________________
czytasz = komentuj, motywuje :))
_____________________________________________________
czytasz = komentuj, motywuje :))
Świetnie się zapowiada : ) Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog, czekam na kolejną notkę :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę super się zapowiada :) Czekam na rodział ^^
OdpowiedzUsuńuuuuu moze być fajne :)) informuj mnie na asku http://ask.fm/kryska999 oraz zaparaszam na moje blogi http://arriesgarse-fcbarcelona.blogspot.com/ http://bl4ugr4na.blogspot.com/ http://nueva-vida-en-barcelona.blogspot.com/ http://todos-cometemos-errores.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWAL SIE <3
OdpowiedzUsuńświetny prolog, czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada ;) Czekam na rozdział :*
OdpowiedzUsuńGenialnie się zapowiada <3
OdpowiedzUsuńno no ciekawe jak to się potoczy :D i kto Ci pomagał i będzie pomagać ?:D
OdpowiedzUsuńnie noooo coś Ty nikt mi nie pomagał 8)))
UsuńFajnie się zapowiada, czekam na pierwszy rozdział <3
OdpowiedzUsuńOooo ciekawie się zapowiada! :D Mam nadzieję,że szybko pojedzie do Barcelony i spełnią się jej marzenia,a jej siostra ani matka nie będą uprzykrzać życia.
OdpowiedzUsuńPowiadamiaj mnie koniecznie o nowościach i zapraszam do siebie : http://rescatame-del-sufrimiento.blogspot.com/
masz aska czy na bloggerze? :D
UsuńOmomomom czekam na pierwszy rozdział! Ciekawie się zapowiada. Informuj ;*
OdpowiedzUsuńOmomomom czekam na pierwszy rozdział! Ciekawie się zapowiada. Informuj ;*
OdpowiedzUsuńOmomomom czekam na pierwszy rozdział! Ciekawie się zapowiada. Informuj ;*
OdpowiedzUsuńCudowny prolog na pewno będę czytać :)
OdpowiedzUsuń